Forum Yesterday, love was such an easy game to play. Strona Główna
»
Zgłoszenia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Formalnie
----------------
Dokumentacje
Zgłoszenia
Ogólnie
Ogółem
----------------
Autorzy
Bohaterowie
Dla autorów
Fabuła
Przyszłość
Plus
----------------
Nasza twórczość
Rozmowy
Grafika
SPAM
Seria
----------------
Magnolia, Pierrot i Raimunda Smoes
Michelle Eve Wilson
Angelina Robinson
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
marlboro1512
Wysłany: Śro 16:24, 02 Lut 2011
Temat postu:
mama remembered the names and addresses of home! Xiao-Man showed his father pleasantly startled to discern this paper. Since then, Zheng Deyun has repeatedly jot the addresses and names. According to Zheng Deyun write down the address, Li Zhifeng to Sichuan to find out the
20 years, Li Zhifeng said, can not remember how many flyers sent, querying how many passers-by, equitable remember that the body was shuffled three went to Wuhan disability.
God targeting rustic youth. Township administration alms to local volunteers,newport cigarettes, has been named the township celebration secretary Lu Jinchan village phone.
and infected by love, the daughter of Zhengde Rong Xu Dan, has applied to convert a public service volunteers.
tracing volunteers aiding hand extended
good newspaper rapidly passed to the hard years of tracing those who wait. Overnight volunteers to Li Zhifeng, Zheng Derong, and distant older brother Zhengping An in Guangdong kick the phone. Zheng Derong, Zhengping An shocked two siblings, into a ball wailing on the phone. Finally, the Cheng brothers and sisters coincided that later the Spring Festival, the whole family came to Anhui to visit them, the family reunion here.
entities slowly with the turning point. By contingency, his wife condition has improved after reception, but still wistfully say, with the opaque clues, tracing around begging. Wherever, at the peak of the meet with the Wuhan-related, he asked if he knew always close every additional and Zhengde Rong Zheng Deyun? He also attach with other beggars to Wuhan, tracing posting fliers in the streets, but to no avail.
1 月 16 night, a good news! Lu secretary confirmed that the village does have Lu Cheng secretary summarized the circumstance, volunteers pleasantly surprised: is this family!
to acknowledge a successful family reunion presently
know Zhengde Yun from the premier day, Li Zhifeng there is a wish - to find their adored ones. In 1990, he first accompanied Zheng Deyun to Wuchang to find the The removal, led to their marriage. After marriage, Zhengde Yun gave birth to two children, she was all talking about the Can be Where is?
tracing the article bring an end to ..., the volunteers were quite amused. to the success of tracing for civilian public opened up a new prototype.
1 13, Beijing netizens, anti-trafficking volunteers eyes, the title is asylum her husband to this day. Has been helping families ascertain healing and has been sober, his hometown in Sichuan Quxian understand, the entire household named Zheng, Zhang Jiayi, Zheng Deqing, Zhengping An, Zhengping Yang, etc., but too said, Five jaws brigade.
Then the message to the Sichuan Local consumers who have passion for hints,newport cigarettes, it is reported, Quxian not formerly
Anhui Province to Wuhan, thousands of miles away,newport cigarettes, but a family of string, is always just give up constantly. 20 years,newport cigarettes, Li Zhifeng three went to Wuhan, always the course to distribute leaflets, all the way inquiries passers-by. Li Zhifeng spent a few years while the savings buy a computer after tracing the way and the biggest turning point.
these years, to acquire medical expenses to his wife, Li Zhifeng begging outside year circular. Zheng Deyun's condition improved so that the whole family surprise. Li Zhifeng daughter Xiaoman memories, a few years ago, she was at home act their homework, the mother suddenly took her laptop and pen, the paper wrote, Zhang mouth
Lizhi Feng, Zheng Deyun pair lived in the village of Lee, is the maximum remote village in Northern, 300 kilometers from Hefei. Drop of rain is not the afterward few months, dust everywhere, whole villages are creature shrouded in fog.
ardent on. According to report, as long asseveral public sites along the country tracing obligation to tracing more than 10 volunteer groups, group members up to 7,000 folk, virtually bring ... to an endthe country, mighty quest.
vast sea, Zheng Deyun Where is the pro-people? The times did not occasion Li Zhifeng detriment of confidence. Instead, for a son and daughter grew up, his wife condition gradually cultivated, Li Zhifeng kindled more positiveness in life. In the long-term manipulation and concern of family, the Zhengde Yun's condition gradually cultivated, she no longer cursed people, not flee approximately, life can a standing ovation themselves, but also helped to do housework.
buy computer online posting for help
Relay Sichuan regional users search
families received help Zheng Deyun find the
begging her husband to work to Wuhan 3
a small ragged house, nevertheless even tin not find a agreeable preside, the age table was standing a brand fashionable computer. Li Zhifeng limb paralysis is concentrating ashore liquid crystal display before sitting, curled up into a ball with the fingers, struggling to beat the text. Li Zhifeng said, thanks to the network, thanks to volunteers, tracing his wife to succeed.
Metropolis Daily News (weekly reporter Chen Xinglan) had family members with cerebral cancer Zheng Deyun lost contact 20 years, already married and in Anhui birth sons and a daughter. Li Zhifeng dragging the body of her husband with disabilities, for his wife to find her family, has also been looking for for 20 years.
Zhengde Yun Li Zhifeng
her husband to the tracing of a computer brought magnificent wish and corner
Zhengde Yun family
from the An hidden big web, the ends of the globe into near vicinity.
Once, Li Zhifeng seen on television, there is a family to find success in the online posting behind to the child, his center suddenly a move: p>
2010, the Li Zhifeng save as a few years with the money to purchase a computer,newport cigarettes, joined to the network cord. Only junior medium school pedagogy, he began to tangle the fingers groping Internet, beating text. He said namely made a tracing dozens of words in the post to cost at fewest 2 hours, yet he never bored.
相关的主题文章:
marlboro cigarettes
newport cigarettes
Newport Cigarettes website
Newport Cigarettes
Morlboro Cigarettes
Marlboro cigarettes coupons
newport cigarettes
newport cigarettes
Muu!
Wysłany: Pon 0:43, 11 Lut 2008
Temat postu:
O! Jasne, że przyjęta!
Witam na pokładzie
Kathy
Wysłany: Nie 22:52, 10 Lut 2008
Temat postu:
Cóż. Dziękuję.
Przewidywalne to było szczególnie po tym, jak mnie siłą tu wciągnęłaś XD
W każdym razie zaciskam kciuki i czekam dalej. XD
Cissy.
Wysłany: Nie 22:49, 10 Lut 2008
Temat postu:
Oczywiście na tak, a to opowiadanie jest g e n i a l n e . :*
Kathy
Wysłany: Nie 22:45, 10 Lut 2008
Temat postu: Zgłoszenie XD
~Patricia Robinson.
~Urodzona 08.05.1948
~Dziewczyna z nieco biednej rodziny. Tak jak jej przyjaciółka Michelle, przesiaduje przy gramofonie, Tyle, że nie ma własnego, bo ją niestety nie stać.
Szczupła brunetka o dużych ciemnych i wiecznie rozmarzonych oczach.
Muzyka jest dla niej wszystkim.
W szkole nie jest najlepsza, lecz ma talent do barwnego opowiadania - czaruje słuchaczy magią słów. Ma niesamowitą zdolność do cieszenia się ze wszystkiego i na wszystko patrzy przez wielkie różowe okulary.
~kasikaln
~7833937
kasika.mcln@op.pl
~Tu pokuszę się o krótkie opowiadanie, które napisałam kiedyś w napadzie weny
Grudzień. Śnieg sypał razem z deszczem na zmrożone chodniki. Szara masa ludzka zmierzała nie wiadomo dokąd. Było chłodno, zimno i ponuro. W pewnym małym miasteczku na dobrze widocznej części jednej z kamienic w centrum ktoś nabazgrał czerwonym sprejem napis „UWOLNIĆ MROŻONE TRUSKAWKI!!!”.
Graffiti jak graffiti, trochę rozmazane, tu i ówdzie starte… Jednak wciąż doskonale czytelne i jaskrawo rzucające się w oczy.
Ludzie przechodzący obok dzielą się na dwie kategorie: pierwsza absolutnie nie pojmuje sensu tych słów. Natomiast osoby z drugiej kategorii posiadają dawkę pewnego sprytu i typowego poczucia humoru. Rozumieją je doskonale i uśmiechają się do siebie, choć jest ich o wiele mniej. Pierwsi mrugają tylko ze zdziwieniem, po czym kierują swe myśli ku innym sprawom.
Jednak niepozorny napis potrafi wpłynąć na życie i jednych, i drugich.
***
Styczeń. Pewna para dwudziestoparolatków – wysoki młodzieniec o ciemnych, pełnych inteligentnego humoru oczach oraz drobna, filigranowa brunetka przeszli obok kamienicy z napisem. Chłopak coś z przejęciem opowiadał:
- Wiesz, oni ich genialnie sparodiowali, wszystko potrafili tak świetnie ująć... Ale popatrz, jakie świetne graffiti! – wykrzyknął, pokazując napis. – z klasą, nie sądzisz?
- Ależ kochanie, to jest brudne i niechlujne… Jakiś niezrozumiałe hasło… Czym tu się zachwycać? – zapytała zniesmaczona brunetka.
Młodzieniec tylko wzruszył ramionami i westchnął przygaszony.
- W ogóle nie rozumiem co ty do mnie mówisz czasem – skarżyła się dalej żałośnie. – nie umiesz rozmawiać o normalnych rzeczach, takich jak ten cudowny melodramat na którym byliśmy… - chłopak skrzywił się z niesmakiem – Ciągle tylko mówisz o jakichś głupotach, których nie rozumiem.
- Może powinnaś spróbować?
- Ale po co, to przecież drobnostki!
- Dla mnie są ważne. Skoro się nie rozumiemy i nie potrafimy rozmawiać, co zapewne od pewnego czasu i dla ciebie jest widoczne… - chłopak westchnął, ale podjął już decyzję – może powinniśmy skończyć tę znajomość?
- Zrywasz ze mną… Tak po prostu… Z powodu jakiegoś graffiti?!
- Nie, przecież wiesz dobrze, że tak nie jest… - zaczął, ale nie dała mu skończyć. Odwróciła się na pięcie i zostawiła go pod nieszczęsną kamieniczką. Nigdy więcej jej nie zobaczył.
Jednak on nie czuł się zbytnio rozgoryczony, wręcz przeciwnie, spojrzał jeszcze raz na napis „UWOLNIĆ MROŻONE TRUSKAWKI!!!” uśmiechnął się do siebie, po czym odszedł, cicho pogwizdując.
***
Luty. Pewien przysadzisty mężczyzna w średnim wieku westchnął, po czym położył teczkę na stole. Czuł się źle. Od dwóch lat dręczyły go wyrzuty sumienia z powodu żony. Nie, nie zdradzał jej, ale jednak coś było nie tak. Chyba za bardzo poświęcił się pracy, chciał być jej wart, zapewnić godne życie. Ale gdzieś pośród tego wszystkiego zatracił z nią kontakt, a przecież tak bardzo ją kochał. Podczas tych kilku lat przestali ze sobą rozmawiać, a on często widział coś takiego w jej oczach, od czego ściskało mu się serce… Jednak nie miał nigdy czasu się nad tym zastanowić, bo gnał do pracy. Jednak ostatnimi dniami to spojrzenie stało się dotkliwsze, bardziej bolesne a co więcej dostrzegł barierę, jaka wyrosła między nimi. Nie odzywali się do siebie prawie wcale, poza przesadnie ugrzecznionymi formułkami typu „Podaj mi pilot” lub „Kupisz dziś mleko?”. Postanowił to zmienić. Chociaż głowił się długo – nic nie przychodziło mu do głowy. Westchnął po raz kolejny. Cóż, trzeba dalej żyć.
Wróci dziś do domu na piechotę, rozrusza nogi, może mu coś twórczego przyjdzie do głowy.
Idąc przez centrum zauważył na jednej z kamieniczek dziwne hasło.
„UWOLNIĆ MROŻONE TRUSKAWKI!!!” - krzyczał czerwony sprej.
Mężczyzna zatrzymał się i powoli odwrócił, żeby jeszcze raz odczytać napis.
Nagle, jak błyskawica, przemknęło przez jego głowę kilka myśli. Odwrócił się szybko i pobiegł do sklepu, a stamtąd prosto do domu. Czuł się jak nastolatek.
Gdy tylko odwiesił płaszcz na wieszak, zaraz pobiegł z zawiniątkiem do żony, do kuchni i zaczął trajkotać jak nigdy dotąd.
- Wiesz, kochanie, kupiłem mrożone truskawki. Uwolnimy je! Tak głosi graffiti na murze nieopodal, po prostu mnie natchnęło! Jakiś mądry człowiek musiał to napisać, a my dzięki niemu będziemy mieć pyszną kolację…
Żona nic nie powiedziała, tylko uśmiechnęła się promiennie.
A jej oczy już nigdy nie przybrały owego bolesnego wyrazu, co dotychczas.
***
Marzec. Kilkoro nastolatków pisze czarnym sprejem napis „MŁODZI GNIEWNI” na kamieniczce tuż obok napisu „UWOLNIĆ MROŻONE TRUSKAWKI!!!”.Lecz nagle z dwóch stron podchodzą do nich wysocy mężczyźni.
- No, dzieciaki, teraz sobie pogadamy… Będziecie to wszystko myć, jeśli nie chcecie płacić grzywny!
Następnego dnia „MŁODZI GNIEWNI” zniknęli, jak również „UWOLNIĆ MROŻONE TRUSKAWKI”. Zostały tylko trzy długie wykrzykniki, połyskujące czerwonym sprejem.
Prócz tego psbwiolka.blog.onet.pl ; will-my-love-grow.blog.onet.pl
~Jeszcze dokładnie nie zadecydowałam, ale nastawiam się na Vanessę Carlton.
Zaciskam kciuki i nie zamierzam uścisku rozluźnić. XD
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin